Kolejny mebelek kuchenny według mojego projektu. Jak zwykle wykonanie zleciłem sobie. Miałem taką idee, by wszystkie elementy do budowy były stare, starsze od mojego psa Konfucjusza(dla przyjaciół Fryderyk), a pies ma 15 lat. Udało się częściowo, deski mają po około 50 lat, elementy stalowe około 30 letnie, tylko zawiasy i prowadnice do szafek kupiłem za pieniądze. Bo za stare elementy też zapłaciłem, tylko że uniwersalnym środkiem płatniczym Słowian, czyli wódką.