Ukraińskich stepów nad morzem Azowskim Lenin nie dał rady zaorać całkowicie. Na przeszkodzie stanęły kurhany starożytnych Scytów. Po ukraińsku- Skifów.
Scytowie przyszli tu z terenów Persji (Iran) w czasach gdy nad Wisłą nie było jeszcze Funduszu Kościelnego. W kurhanach grzebano VIP-ów skifskich wraz z końmi, złotymi skarbami i kobietami. Na szczycie kurhanu ustawiano kamienną rzeźbę z twarzą skierowaną na wschód. Stepu już nie ma, skarby Scytów splądrowane, część ich drobna w muzeach, rzeźby kamienne poniszczone, resztki poustawiane w lapidariach. Tylko z pola słonecznikowe upstrzone kurhanami. Na zdjęciu lapidarium w mieście Dniepropietrowsk. Zaoranie stepów prócz korzyści rolniczych przyniosło też katastrofy ekologiczne. Co jakiś czas zdarzają się huraganowe wiatry znad Azji, tak zwane "suchowieje". Tworzą się burze ziemne (tak jak piaskowe na Saharze) i przenoszą tony ziemi na odległość wielu kilometrów. Pod ciężarem kilku metrów czarnoziemu zamiera wszelkie życie.Na ten widok ekologom z zachodu nie pozostaje nic innego, jak zrobić sobie sznyty.
Poniżej: Tajemnicze miejsce, " Kamienna Mogiła" w pobliżu Mariupola nad morzem Azowskim.
Ze stepu wyrasta geologiczna osobliwość- potężna góra żółciutkiego piasku przywalonego wielkimi płaskimi głazami. Archeolodzy nie wytrzymali i zaczęli grzebać swoimi łopatkami. Na dolnych stronach głazów odkryli ciekawe rysunki i napisy z czasów epoki lodowcowej ( tu lodowiec nie dał rady dopełłznąć, ale było tak zimno, że tubylcy polowali na mamuty, co widać na rysunkach), potem epoka brązu i żelaza itd. i na koniec symbole wczesnych chrześcijan równolegle z kultem Izydy. Więc gdy u nas był lodowiec i o Funduszu Kościelnym nikt nie myslał to tu dwunożni spożywali mamuta. Po skończonych pracach archeolodzy zasypali z powrotem swoje dziurki piaskiem, by zapobiec dewastacjom i rabunkom. Obok zbudowane jest nowe muzeum, gdzie to wszystko jest udokumentowane.
Kto wierzy w czakramy niech uważa, by energia Ziemi nie uszkodziła mu czegoś, bo tu jest potężny czakram!
Poniżej: Piękna Pani o niepokojącej urodzie, w muzeum "Kamienna Mogiła" objaśnia archeologiczne dokonania.
Kamiennych rzeźb skifów było kiedyś tak dużo, że używano ich w gospodarstwach jako słupy ogrodzeniowe. To przez to, że na stepie las nie rośnie i bardzo brakuje drzew.
A to już z Olsztyna Prusak, trochę podobny do Skifa. Zamiast księgi trzyma w dłoni puchar z rogu tura z którego spożywał piwo. Tak go to osłabiło, że i rzeźba mocno uproszczona.