Translate

czwartek, 20 czerwca 2013

Niby jesteśmy podobni do Rosjan, ale przy okazji zakupów na bazarku produktów niezbędnych do przeżycia białych nocy (dla dzieci informacja, że to wódka bez piwa to, jak mawiają Rosjanie, stracone pieniądze) sprzedawca o urodzie kaukaskiej spytał czy jesteśmy "Italiańcami". Było to dziwne, bo urodę naszej gromadki sklasyfikował bym raczej jako pszenno-buraczaną, ale natychmiast poczułem się Europejczykiem, spadkobiercą Seneki Młodszego a po chwili Seneki Starszego. Jednak po nastepnej chwili poczułem wstyd za Berlusconiego.