Translate

niedziela, 20 maja 2018

PROWINCJA ANDALUZYJSKA


Miałem rozkaz maryjny, robić notatki podróżne z Andaluzji, lecz niemożliwością to było, piękno nieskończone tej krainy przytłoczyło mnie. Dopiero po powrocie do Ojczyzny, gdy zanurzyłem się na powrót w zimnej brzydocie chaotycznej i pospacerowałem po chodnikach z polbruku w różnych kolorach, powróciłem do posępnej rzeczywistości.
Cały świat pożerany jest przez stonkę turystyczną i psuje podziwianie zabytków prastarych, obcieranie się o przypadkową biomasę ludzką. Postanowiliśmy wyruszyć na prowincję andaluzyjską, samochodem kieruje sympatyczny Argentyńczyk, mistrz kierownicy Demonio Asfalto (w naszym narzeczu Demon Szos). Opuszczamy Sevillę wyśmienitymi drogami asfaltowymi i po chwili jesteśmy w cudownej pustej okolicy. Wśród zadbanych upraw widać co jakiś czas, wśród palm, hacjendy wieśniaków, sławnych Psów Andaluzyjskich nie ma. Wszystko w doskonałym guście, ogromne połacie gajów oliwnych, zbyt ty gorąco na winorośl. Unia Europejska dopłaca do każdego drzewka oliwnego, w związku z tym powstały fabryki plastikowych drzewek które wtyka się w glebę i kontrola lotnicza nie wykrywa oszustwa. Włosi z kolei mieli zbyt dużo krów i Unia dopłacała do każdej krowy zabitej, by zmniejszyć nadprodukcje mleka. Warunkiem uzyskania dopłaty było dostarczenie ucha zabitej krowy. W związku z tym po łąkach hasały wesołe krowy bez uszu.
Nie mogę wytrzymać tej rywalizacji w niegodziwości tych szlachetnych narodów i przytaczam opowieść z mojej okolicy. Wywróciła się litewska ciężarówka pełna skórzanych butów, które wysypały się na pobocze. Buty zostały natychmiast rozkradzione przez okoliczna ludność. Argentyńczyk stwierdził, że to banalne, w jego kraju runęła ciężarówka z bykami. Ludność wybiegła z maczetami, byki zostały zabite po czym wykrojono najlepsze kawałki mięsiwa na znane steki argentyńskie. Poczułem się fatalnie, nasz naród znów wypadł banalnie w tej rywalizacji podłości i lekceważenia norm moralnych. Hiszpanie są tu jednak niezrównani, to oni podbili, zniewolili i zniszczyli stare cywilizacje Ameryki. Inna rzecz, że nie wyszło im to na dobre, gdy Europa zachodnia zaczynała epokę uprzemysłowienia, oni byli zajęci rabunkiem i mordowaniem i po pewnym czasie zaczęła się hiszpańska degrengolada.
c.d.n.
#w następnym kawałku: jak w najstarszym mieście Europy Kadyksie spotkałem polskiego pielgrzyma Scetiliusa z sąsiedniej wsi pielgrzymującego pieszo do Santiago de Compostela#